Wiem tutaj jest również moja wina. Ogromna. Zamknęłam się. Od dłuższego czasu zamknęłam się na związki, miłość i fascynację drugą osobą. A może tak naprawdę wmawiam to sobie? Może w rzeczywistości tak nie jest a ja po prostu potrzebuje tego jebanego pioruna fascynacji, który trafi prosto w moje serce powalając mnie na kolana. Tylko niech to będzie obustronne. Wreszcie chciałabym,aby ten piorun trafił w nas w tym samym momencie. Abyśmy się nie szukali, nie błądzili i nie ranili się w innych - toksycznych związkach z rozsądku w które wchodzimy, gdyż pragniemy bliskości. A przede wszystkim tak cholernie boimy się zostać sami w tym wielkim świecie.
|