|
- powiedz, że nie pozwolisz tego spieprzyć - szepnął cicho a ona wtuliła twarz w jego tors wzbraniając się przed uronieniem kilku łez . - spójrz na mnie - złapał jej twarz w swoje dłonie czekając, aż wreszcie na niego spojrzy . - spójrz na mnie, słyszysz ? - powtarzał . wzbraniała się przed spojrzeniem w jego oczy . patrząc w nie straciłaby racjonalne myślenie . - obiecaj kurwa, że nie pozwolisz tego nikomu spieprzyć - wciąż mówił, a ona zwyczajnie milczała zagryzając wargi i bardziej przytuliła go do siebie . nie obiecała . pierwszy raz nie posłuchała serca .
|