Kim dla Ciebie jestem? Czym dla Ciebie jest moje jestestwo? Jak długo musisz patrzeć w me oczy, ażeby ujrzeć w nich, przeszywający mnie od pasa w dół smutek? Dlaczego wciąż mogę na Ciebie liczyć, wiedząc, że Ty wcale nie powinieneś wdawać się w takie relacje z kimś takim? Dlaczego swoim uśmiechem sprawiasz, iż kąciki mych ust szczerze unoszą się ku górze? Jak Ci się to udaje dawać mi tak cholerną satysfakcję z życia jednym swym śnieżnobiałym uśmiechem, jednym spojrzeniem w oczy, jednym dotykiem? Kocham Cię, choć wiem, że nie powinnam. Po prostu nie wypada. [itgetsbetter]
|