jego ciemne ciało kontrastowało z jej bladym na tle księżyca. ich oddechy były nierówne jak rytm ich przyśpieszonego serca. pocałunki wymieniane na pocałunki. ich połączone dłonie które stykały się i zaciskały aż koniuszki palców bledły. rozkosz, która im towarzyszyła była równie wielka jak ich miłość. połączeni na wieczność jak nieśmiertelni kochankowie wyklęci przez boga.
|