niespełna siedemnastoletnie drżące ciało trzymające w ręce kubek ciepłego kakao, spogląda na zdjęcie rzucone niedbale gdzieś na biurku. widnieją na nim dwie postacie. dziewczyna i chłopak. ja i Ty. szkoda tylko, że nas już nie ma. że ten moment, ta chwila szczęścia trwa już tylko wyłącznie na fotografii. wiem, że pewnie właśnie jesteś z nią. że to ją otulasz ciepłem swojego ciała. tęsknię. tak cholernie tęsknię. ale nie wykonam żadnego ruchu. bo tak będzie lepiej. dla mnie, dla Ciebie, dla nas. ja przecież poczekam. zawsze czekałam, na swoją kolej, na swoją chwilę szczęścia, na Ciebie. poczekam i tym razem. to nic, że mój głos codziennie rano się łamie, to nic, że spoglądając w lustro widzę wrak człowieka. to nic. ja poczekam. I nieogarniamciebejbe
|