Dopadł mnie. Ucieczka na nic się nie zdała. Nie miałam siły się bronić. Czułam palący ból we wnętrzu ciała. Nie radziłam sobie, gdy jego silne ciało przygniatało mnie w ciemnym lesie. Próbowałam się bronić, ale bezskutecznie. Silny policzek otrzymany od niego spowodował utratę przytomności. I nagle otworzyłam oczy. Obudziłam się w ciepłym łóżku, ze spoconym ciałem, grymasem bólu i strachem na twarzy. To była ta sama osoba, co przed laty. Ta sama twarz, sylwetka, zaciętość i chore pożądanie. Wszystko wróciło w mgnieniu oka. Koszmar, który kiedyś był rzeczywistością nadal żyje we mnie. I będzie ze mną do końca.
|