minął rok.wyciągam gdzieś z dna szafy pogniecioną bluzę,tą samą którą miałam ubraną wtedy.wtulam się w nią próbując odnaleźć Twój zapach,który już dawno uleciał.siadam na podłodze,mówię sobie:"to nieważne",próbuję normalnie funkcjonować,ale jakiś głos w mojej głowie krzyczy:"pamiętasz?pamiętasz jak rok temu o tej porze szykowałaś się na spotkanie z Nim?pamiętasz jak na Ciebie patrzył?nie mów,że zapomniałaś jak czule Cie obejmował i trzymał za ręce?pamiętasz jak wtulałaś swoją drobną sylwetkę w Jego ciało,które dawało Ci tyle ciepła?pamiętasz początek tej rozmowy podczas,której Twój głos tak drżał?pamiętasz co było dalej?tego nie da się zapomnieć." wstaję z podłogi i próbuję się otrząsnąć,ale to jest jak jakieś pieprzony replay w mojej głowie,wspomnienia przewijają się przed oczami i czuję jak ktoś wbija ostre paznokcie w moją duszę.boli,boli do tego stopnia,że nie mogę się ruszyć z miejsca.każdy kolejny krok na trzęsących się nogach sprawia ból.upadam na ziemię.|nieogarniamciebejbe
|