Wcześniej czy później i tak by to nastąpiło, rozumiesz teraz. Że to nie Ty, tylko ona. Że nie Ty, tylko ona. Nie Ty. Rozumiesz, że Ona, wtedy gdy Wy. Rozumiesz, że zawsze, gdy Wy. Rozumiesz, że wszystko od początku było kłamstwem. A ten ktoś świetnie się tam bawił. Rozumiesz. Starasz się. Trochę tęsknisz, za tym uczuciem łamiących się żeber od uścisku. /zielonyludzik
|