- Wiesz, co lubie? Zostawiac latem otwarte okna w sypialni i klasc sie spac. Czujesz wtedy, jak bryza dmucha ci w twarz. Juz, juz zapadasz w sen, wiatr wzmaga sie, ale jestes tak senny, ze nic ci sie nie chce. Potem w srodku nocy budzi cie nagle glosny huk. Na dworze s z a l e j e wichura i wszystkie okna trzaskaja w ramach. Jakby bily brawo. Jakby przyklaskiwaly rozpetanej burzy. No wiec zwlekasz sie z lozka, spiacy, ale podekscytowany, obchodzisz pokoje i zamykasz okna. Wszystko mokre, sciany, podloga... Kiedy spales, burza wtargnela do domu. Najprzyjemniej stoi sie w otwartym oknie i moknie na deszczu. Klade rece na parapecie i wychylam glowe. Wiatr szarpie, swiat srozy sie i grozi. Jest trzecia nad ranem i nikt oprocz ciebie tego nie widzi. Tylko ty. Caly ten spektakl rozgrywa sie wylacznie dla ciebie.
|