Czy zdarzyło Ci się mieć takie wieczory/noce, że masz kompletnie wszystkiego dość ? Masz ogromną chęć do kogoś się przytulić, wypłakać lub po prostu razem pomilczeć ? Ale tak na prawdę okazuje się ,że nie ma do kogo... I wtedy zadajesz sobie sprawę, że nie masz do kogo i nasuwa się na myśl pytanie: "czemu tak jest ?". Kiedy komuś jest źle zawsze jesteś, próbujesz pomagać, pocieszać .A gdy ty chcesz tylko jebaną godzinę by pogadać, chociażby przez telefon, wyżalić się... - nie martw się, nie jesteś jedyny.!
|