Pamiętam kiedy byliśmi jeszcze małymi dziećmi, i każdy dzień spędzaliśmy ze sobą razem, bawiąc się w piaskownicy,ganiając wokoło bloku i huśtająć na huśtawkach jak tylko najwyżej się da aby zademostrować swoją odwagę.Wtedy jeszcze nie rozumieliśmy znaczenia uczuć pomiędzy nami, po prostu byliśmy dziećmi,a każdy zostawał naszym przyjacielem po jednym udanym dniu zabawy,natomiast wrogiem kiedy zniszczył nam babkę z piasku czy zabrał łopatkę, nie rozumieliśmy znaczenia miłości,nienawisci czy tego że możemy się czymś martwić, każdy dzień był dla nas tylko jednym z wielu, które miały dopiero nastąpić, z uśmiechem witaliśmy każdy dzień,a budzące nas promyki słońca stawały się zapowiedzią zabawy czekającej na nas tego dnia,największym problemem było zjedzenie warzyw a nagrodą mała słodkość.. taaak,patrząc teraz na zdjęcia z dzieciństwa zastanawiam się, dlaczego teraz życie nie może być tak samo barwne i nie sprawiające problemów jak kiedyś...?/anonymousss
|