To śmieszne, że kiedy przechodzę koło osoby za którą kiedyś oddałabym wszystko i traktowałam ją/jego jako najlepszą przyjaciółkę/przyjaciela ... teraz się z nią nawet nie witam, przechodzimy obok siebie bez słowa.. całkiem obojętnie.. a przecież , przyjaciel który przestał być twoim przyjacielem nigdy nim nie był. jak to wszystko zrozumieć?
|