Jedni powierzchownie się starają, zbyt szybko ujawniają co mają i blekną jak tkaniny po wielu praniach, blekną w świetle nocy.. Drudzy sztucznie udawają, że im zależy a to tylko pogarszało sprawę. Ja po prostu starałem się być normalny i tą normalnością zatrzymać Ją przy sobie, wzbudzić ciekawość a potem bardziej optwierać się, o ile pozwoli mi na kolejny krok. Nie za wszelką cenę przekonywać do siebie, bo to odrzuca i nie jest pociągające.
|