Czuję przepełniającą mnie panikę. Nie potrafię dokładnie określić tego uczucia, choć przekonana jestem, że wydarzy się dziś coś złego, coś na miarę smutku połączonego z dezaprobacją. Od jakiegoś czasu próbuję złapać oddech, mamo.. gdzie jesteś? Przytul mnie, złap mnie za rękę, powiedz, że wszystko będzie dobrze, że dam sobie w życiu radę. Proszę.. potrzebuję tych słów, potrzebuję je usłyszeć od Ciebie. Mamo.. nie zostawiaj mnie jak tato, mamo.. Ciebie zdążyłam poznać. Mamo.. nie rań mnie, ja nie chcę ranić Ciebie. Mamo proszę, spójrz w moje oczy. Nie widzisz, że jestem przerażona?
|