ponownie to się stało. wybiłaś mnie z całego rytmu życia. rzeczywistość mnie przerosła. siedzę na podłodze, nogi podkurczone, z gardła wydobywa się krzyk, a po policzkach spływają łzy. ponownie chcę krzyczeć, marudzić, uwalniać emocje, ale wiem, że to nic nie da. ty, ani nikt tu nie przyjdzie. nie pozwolisz skryć się w swoich ramionach, abym chociaż na chwilę poczuła się bezpiecznie... w Twoich ramionach.
|