I coś we mnie pękło.. wszystko to co do tej pory uważałam za słuszne przemineło.. Nie wiem czy stało się to za mocą kolejnej łzy matki, czy krzyku ojca, może to dzięki pierwszej wymierzonej blachy w moim kierunku od przyjaciółki, czy kolejnym rozstaniu z chłopakiem, może to wszystko sprawiły tak ostre słowa ziomka, albo kolejna kłótnia z dyrektorem. Może to wszystko miało na mnie taki wpływ, że nie potrafiłam spojrzeć w lustro i potrzebowałam zmiany, nie chodzi o wygląd, ale o duszę, której pozbyłam się w tak krótkim a zarazem za długim okresie czasu, może jeszcze mam szanse, może nie jest za późno.. Oni wszyscy we mnie wierzą i mają ciągle nadzieje, ale ja już straciłam nadzieje, i chyba przestałam wierzyć w Siebie. // niebezpiecznaa
|