a dziś przypomniała mi się wigilia klasowa.kiedy składaliśmy sobie życie. te słowa utkwiły mi w pamięci : ' życzę Ci wspaniałej dziewczyny - już mam ' powiedziałeś z uśmiechem na ustach. uśmiechałam się dalej. mimo że zabolało mnie coś w środku. tak jakby ktoś uderzył we mnie. rozleciałam się na milion kawałków. ale przecież go nie kocham. nie kocham. nie. kocham? nie! oczywiście, że nie. przytuliłam Cię na koniec tych życzeń ' -dużo miłości Wam życzę - Ty też znajdziesz ' . Styczeń, początek stycznia. Byłeś już sam. Jak to? przecież znalazłeś wspaniałą dziewczynę. Nie pytałam. Podobno zostawiła Cię. nie wiem, nie wiem czy wierzyć w to. chciałam podejść i przytulić Cię. wyszłabym na idiotkę. tak jestem nią. wiem. nikt nie musi mi tego uświadamiać. po co to pisze? nie wiem. nic nie wiem.
|