A co jeśli jedynym rajem jakie mnie dosięgło i dosięgnie była Twoja bliskość? Spadam. Spadam w otchłań zła. Całe piękno płonie. Zaciska się lina na krtani. Noc miesza się z dniem jak farby. Wszystko jest takie samo, jakbyś zapomniał zdjąć okulary przeciwsłoneczne. Gdzie jest moje Słońce? Wróć. Nie chcę być krainą gdzie wciąż panuję noc. Słońce wróć. Czekam. Niech blask Twojego ciepła znowu obudzi we mnie życie. Niech stanę się polaną pełną kwiatów. / Skejter
|