|
Czytając stare wiadomości z archiwum łzy napływają do oczu, przecież to było jeszcze nie dawno. Jeszcze nie dawno tu był, był ze mną. Przecież się przyjaźniliśmy. Byliśmy dla siebie czymś więcej niż narkotyk. On wiedział co jest dla mnie słuszne. Potrafił pocieszyć w złe dni, i opieprzyć za złe rzeczy. Zawsze był taki kochany, był czuły. Nigdy nie pozwolił mnie skrzywdzić. Z tej przyjaźni powstało wielkie uczucie, zbyt wiele zazdrości. Pokochaliśmy się, a teraz ? Teraz już go nie ma. - Narkotyki, to te jebane narkotyki go zabiły. Teraz jest tam, u góry. Wiem że wierzy, że tak łatwo się nie poddam, bo zawsze powtarzał że mam być silna, bezwzględu na to co się stanie. // fuck_you_whore .
|