Ciężko jest przyzwyczaić się do Twojej nieobecności, w takie chłodne dni.. Przywykłam do każdego spotkania, trzymania za rękę, czy tego głupiego leżenia obok siebie w łóżku i wsuchiwania się w rytm bicia serc. Widując zakochane pary na ulicy, udaję odruch wymiotny. A tak naprawdę, w głębi serca, oddałabym wszystko, żeby móc wrócić do tamtych chwil, żeby to inni wpatrywali się w nas z zachwytem, podczas, gdy pochłonięci pocałunkiem staliśmy na środki drogi i nie zwracaliśmy uwagi na szarą rzeczywistość. Nie jestem w stanie pogodzić się z Twoim odejściem. ani teraz, ani wcale.
|