Nigdy nie zapomnę jak pachniesz. Tak rano budząc się zaraz tuż obok mnie. Po obiedzie, kiedy nie mając na nic sił leżeliśmy przytuleni do siebie. I wieczorami. Kiedy cały rozpalony, przyciągałeś mnie do siebie, a ciepło naszych ciał parowało namiętnością. Nigdy nie zapomnę Twojego dotyku. Tych ciepłych rąk latem i zimnych zimą. Nigdy nie zapomnę, rzeczy które wywoływały u Ciebie ten słodki kaprys, który pokochałam zaraz za pierwszym razem. Nigdy nie zapomnę Twojego sposobu chodzenia. Tych specyficznych ruchów ramionami i szybkiego tempa, który nie raz bywał powodem naszych małych sprzeczek. Nigdy nie zapomnę smaku Twoich ust. Warg, które tak często stawały się motywacją lepszego jutra. Tęsknie za tym uśmiechem, który pojawiał się zawsze tuż przed pocałunkiem powitalnym. Tęsknie za ramionami, w które tak często wtulałaś mnie kiedy nie mogłeś zrozumieć, za co znów się gniewam. Tęsknie za sposobem, w jaki na mnie patrzyłeś. Tym delikatnym spojrzeniem i tym, którym wywoływałeś u mnie rumie
|