|
16.12.2010r. Część I .
Jutro się spotkamy. Napiszesz do mnie z taką propozycją. Zaskoczona pomyślę, że przecież nie zgadzam się na jakiekolwiek widzenia z płcią przeciwną, ale tym razem postąpię inaczej. Umówimy się na 21.10 koło dużego Kościoła. Idąc poczuję dziwne ukucia w okolicy brzucha, a gdy już Cię zobaczę powiem 'Cześć' patrząc pod nogi. Poczuję idealny zapach Twoich perfum. Będziemy spacerować przez kilka godzin. Zaczniesz opowiadać o swojej przeszłości , a ja nie myśląc o niczym innym zacznę analizować Twoje słowa. Będzie strasznie zimno. Zaproponujesz , abym złapała się Twojej ręki by nie poślizgnąć się i nie przewrócić. Odprowadzając mnie staniesz na przeciwko. Patrząc na mnie spytasz czy możesz mnie przytulić-zgodzę się. Jak nigdy poczuję się bezpieczna w miejscowości , na która jestem skazana. Serce zacznie mi bić jak opętane. Powiem Ci , jak bardzo ładnie pachniesz.
|
Dodaj komentarz
