Twoje słowa, drżą mi w uszach,a czyny w pamięci. Nie mogę zapomnieć momentu, gdy byliśmy razem zawzięci. Czas przerwał moją egzystencje, także koniec z nami. Odległość zmieniła wszystko, nie było świata przed nami. Także znów zamykam oczy i widzę Ciebie przez chwile, jako człowieka, który dokładał mi dodatkowe mile. Ile?! Ile jeszcze czasu mi zostało, aby tak bezczynnie przebywać w miejscu, w którym wszystko cę bolało. Nerki, serce, głowa, całe boli ciało, ale to nie ma już znaczenia, bo przed oczami biało. Świat zmienił się w pustą kartkę, dlatego trzymasz pióro, aby namazać to, co było przed wichurą, aby pokazać wszystkim, ze umiesz stać na nogach, jakby znów świeciło słońce i nie istniała trwoga. Trwoga do Boga.
|