[1] Postanowiła że zrobi mu niespodziankę, nic nikomu nie mówiąc wyłączyła telefon i wsiadła do pociągu z plecakiem na ramieniu w którym schowała trochę gotówki i najpotrzebniejsze rzeczy. Z każdym kilometrem bliżej niego jej serce rosło a uśmiech się zwiększał. Wiedziała że kiedy dotrze na miejsce on będzie jeszcze na zajęciach więc będzie miała czas na znalezienie go. Kiedy dotarła trochę czasu zajęło jej znalezienie jego szkoły, ale udało się, akurat na ostatni dzwonek. Patrzyła na ludzi wychodzących ze szkoły, ludzi całkiem jej obcych ludzi których nie znała. Wiedziała że jego na pewno rozpozna, że serce jej go wskaże. Nagle stało się jej gorąco, zobaczyła go wychodzącego ze szkoły z plecakiem na ramieniu niespokojnym wyrazem twarzy zdenerwowany rozglądał się na boki. Pożegnał się z jakimś przyjacielem standardowym "do jutra" Ona wpatrywała się w niego jej dusza była rozanielona emanowała szczęściem na jego widok, była sparaliżowana nie mogła się ruszyć podejść.
|