a dziś mogę spokojnie zasnąć. za godzinę, dwie - bez obaw, że kiedy wskoczę jak zwykle rano pod prysznic gorący strumień przypomni mi drwiącym głosem, że to był przecież tylko sen.. czas w końcu się obudzić. uszczypnę się raz. może dwa. w nagi brzuch czy udo, a potem się uśmiechnę. zjem tosta, który będzie wyglądał jak zwykle, ale jednak, tym razem będzie miał on całkiem inny smak. może prószyć śnieg i mogę zgubić rękawiczki już w pierwszy dzień, ale żeby żyć, żeby iść dalej muszę mieć przy boku jego. pewność, że jego dłoń zawsze jest dla mnie i że jest usta są tylko moje. /happylove
|