stojąc przy ławce z uśmiechem, niemal krzyczał z radości. "ona wciąż mnie kocha, wciąż kocha" odwzajemniając uśmiech, pogratulowałam najlepiej jak mogłam. tylko siadając ukryłam twarz w dłoniach, ledwo powstrzymując się od jakiejkolwiek oznaki, że wciąż jest dla mnie cholernie ważny.
|