Obiecałam sobie, że nigdy nie zapomnę jego zapachu. Ale teraz, gdy siedzę tu, w tym zimnym pokoju, szczelnie owinięta kocem, to za nic nie mogę sobie przypomnieć, jak pachniał tego popołudnia, gdy wyznawał mi miłość, a rozgrzany piasek parzył nas w stopy. Albo wtedy, gdy przepitym głosem wyznał, że nigdy nikogo jak jak mnie. Zjebałam. Zapomniałam. / sercowyprokurator
|