nieważne ile razy mówiłeś, że chcesz odejść. nieważne ile oddechów wziąłeś nadal nie będąc w stanie oddychać. nieważne ile bezsennych nocy przeleżałeś, budzony dźwiękiem trującego deszczu. gdzie odszedłeś? powiedz, czy zabiłbyś, by zachować życie?
powiedz, czy zabiłbyś, by udowodnić swoje racje? zniszcz, zniszcz, spal, niech to wszystko spłonie.. ten huragan wciąga nas wszystkich pod ziemię.
|