A 2 lata po Jego śmierci usiadłam na grobie pijana, w środku nocy. Polewając wódkę kolejno do swojego gardła, po czym na napis "ŚP" śmiałam się głośno, obserwując znicze. - No przyjdź tu, kurwa! Wyrwij mi tą butelkę! Nienawidziłeś, kiedy piłam! - krzyczałam coraz głośniej, a śmiech przerwałam spazmatycznym płaczem. Tłukąc butelkę wyborowej, o płytę z Jego zdjęciem zasnęłam na ziemi, z rozmazanym makijażem i marzeniem, że jutro będzie już przy mnie.
|