Znowu upadłeś, zdarzyło Ci się to nie po raz pierwszy, wycieczka do azylu wierszy, ucieczka nie umniejszy zła.
Tak to się stało, że plan runął tak nagle, przegrałeś z diabłem, znów jesteś na dnie, już nie jest ładnie.
Mówiłeś spoko jest, własnych słów echo depcze twe ego, że niby diabli nie biorą złego. Nie chciałeś tego, lecz zboczyłeś ze swej ścieżki i jeśli teraz nie zawrócisz będzie ciężko, wierz mi.
|