po jakimś czasie zaczynasz rozumieć, że wszystkie słowa były rzucane na wiatr. robił wszystko, aby podbudować twoje zaufanie tylko po to, by ponownie to wszystko zrujnować. był idealny - robił to, co chciałaś aby robił, mówił to - co ty chciałaś usłyszeć. aż w końcu narodził się bunt w jego głowie i czynach. stawał się arogancki, zimny i skurwysyński. stawał naprzeciwko ciebie i czułaś cholerne zimno, które zamiast przyciągać odpychało cię z coraz to większą siłą. był skurwysynem, ale to ty ubrałaś go w maskę dobrego i czułego mężczyzny. twoja wyobraźnia zaczęła się motać, pogubiłaś się w tym czego chcesz, i w tym czego nigdy byś nie zaakceptowała. twój system upadł, a ty nie robisz nic, kompletnie nic aby to zmienić. / fasion
|