I pomyślała po co żyje? Czemu dano jej cierpieć z jednostronną miłością, z którą nie wie co zrobić? A ona uśmiecha się do niej w atakach paradoksu niczym demon i żyje z myślą, żę zawesz będzie żyć już w grzechu. Czy to normalna rzeczywistość? Po prostu tylko inna od tych codziennych, wyrózniająca się spośród tłumu chorego dotyku strachu...
|