Dopiero teraz dociera do mnie, że ona już nie wróci. Nie mogę iść i opowiedzieć jej o moich nowych ocenach, o tym, jak wkurzałam faceta na historii, pokazać nową bluzkę, kolor włosów. Nie mam z kim oglądać Julii. Nie mogę jej mówić o zumbie, o tym, gdy mam zły humor, albo wręcz przeciwnie, nie mogę dzielić się z nią tym, czym zawsze się dzieliłam. Nie robi mi kolacji, nie krzyczy, gdy wezmę jej apaszkę, nie czeka z obiadem. Teraz dopiero dociera. Teraz już tak będzie, tamto nie wróci. Nigdy.
|