Rozmawiałam z nią wczoraj przez telefon i oddałabym wszystko, żeby mogła być obok, ale pierdolona odległość robi swoje. Na początku dużo śmiechu, a potem przeszłyśmy do poważniejszych tematów. Wtedy uświadomiła mi coś cholernie ważnego. Muszę spróbować dać mu tą drugą szansę i zapomnieć jak spieprzył za pierwszym razem, bo inaczej nie pójdę do przodu. Chcę spróbować, chcę być lepsza dla niego, chcę zrzucić tą pozę imprezowiczki i skończyć z przygodami,która bledną z nadejściem poranka. Dam radę, dam kurwa radę, bo mi zależy. Nie będzie łatwo, ale on jest ważniejszy niż zadymiona atmosfera klubów i bezuczuciowe pocałunki./esperer
|