Był sobotni, jesienny wieczór. Obchodziłam tego dnia swoje urodziny.. Chociaż obchodziłam to za dużo powiedziane. Cały dzień spędziłam w łóżku i męczyłam się z katarem, kaszlem i bólem gardła.. Wieczorem przyszedł On. Złożył mi życzenia, wręczył prezent - album z naszymi zdjęciami.. Ale On, był jakiś inny.. Inny od dłuższego czasu.. Aczkolwiek był dziś ze mną, i to było ważne. Siedział obok mnie i zapytał: - Opowiedzieć Ci bajkę..? - Wiesz, że nie lubię bajek.. Ale dobrze, opowiedz mi bajkę z dwóch słów.. - Spojrzał mi w oczy, przygryzł wargę i wyszeptał - Bajkę z dwóch słów? Kocham Cię - Po czym wyszedł bez zbędnych słów i gestów..
|