Kochanie przepraszam za moje zachowanie. nie wiem co mi odwala... nie chce wcale zeby tak bylo, a zawsze tak wychodzi. mowilam ci jestem zepsuta, nie jestem normalna. dziekuje ze wytrzymujesz te chwile, w ktorych nie zasluguje na chociazby maly gest z twojej strony. za to jak sie zachowalam powinienes powiedziec mi 'zegnaj', ale ty byles przy mnie, caly czas. jest mi cholernie glupio ze tak cie ranie. dlaczego ja jestem az taka glupia by sprawiac przykrosc swojemu najwiekszemu skarbowi na swiecie. kocham cie, dziekuje ze jestes. ciesze sie ze chcesz byc. przepraszam ;*
|