Przecież pozwoliłeś mi odejść.. Właściwie to nie, nie pozwoliłeś - kazałeś mi się wynosić ze swojego życia, w tempie natychmiastowym, bez wcześniejszego uprzedzenia. BUM i najważniejsza na świecie osoba już nie chce być najważniejsza, niszczy wszystko jednym słowem, niszczy wszystko co razem budowaliśmy, sprawia, że moje serce pęka na milion małych kawałków, rani mnie i jak teraz się okazuje - rani siebie. /shhhhh
|