czytam własne stare cytaty, i znajduję tekst: "poznam fajnego, przystojnego kolesia. będziemy wiedzieć o sobie wszystko, będzie moją drugą połówką. nasz związek będzie trwał parę miesięcy, może nawet rok. następne okaże się, że nie jesteśmy sobie pisani i znów piękna bajka skończy się szlochaniem w poduszkę czy złamanym sercem. ma się powtórzyć rozdział, który zakończyłam? jestem za słaba na takie rozczarowania." - no bez jaj, jakim cudem potrafię przewidzieć swoją przyszłość? obiecałam sobie i ludzkości, że nie pozwolę po raz kolejny cierpieć przez nieodwzajemnioną miłość. a jednak po raz drugi dałam się nabrać. jestem żałosna, znowu kaleczę własne serce starą miłością.
|