W deszczową sobotę Ciebie poznałem
Dzieci od razu mieć z Tobą chciałem
W niedzielę mocno wciąż przytulałem
Dłoń masowałem, uszka miziałem
W niedzielny wieczór za Tobą szalałem
Urodę Twoją wciąż podziwiałem
Dzwoniłem, marzyłem i rozmyślałem
Ślubu przy Tobie ja się nie bałem
I dla nas przyszłość już planowałem
Lecz w poniedziałek to wytrzeźwiałem.
|