(...) wisząc tam ma nam przypomnieć, zanim otworzymy szampana i uczcimy nowy rok, żeby się zatrzymać i pomyśleć o mijającym roku. Przypomnieć sobie nasze triumfy i pomyłki, złożone i złamane obietnice, chwile kiedy byliśmy gotowi na wielką przygodę lub kiedy zamykaliśmy się w sobie ze strachu. Bo o to chodzi w sylwestra - o następną szansę. Szansę żeby wybaczyć, poprawić się, zrobić więcej, dać więcej, kochać bardziej. Przestać się martwić "a co jeśli?'', być gotowym na to co przyjdzie. Więc kiedy ta kula opadnie o północy, a opadnie, pamiętajmy żeby być dla siebie miłymi, dobrymi. Nie tylko dziś, ale przez cały rok. / Sylwester w Nowym Jorku
|