znów mogę patrzeć na to jak zasypia szczelnie zamykając powieki, jak gdyby bał się,że do jego sennego, intymnego świata wnikną również troski dnia codziennego, śpi raczej spokojnie, sporadycznie unosząc usta w lekkim, niepewnym uśmiechu, jest wtedy zupełnie niewinny, tak dziecinny i delikatny - trudno uwierzyć w wiarygodność jego przeszłości, tego co przeszedł, często jak śpi zastanawiam się ile dni zostało nam jeszcze aby cieszyć się sobą, swoimi uśmiechami, odganiam szybko czarne myśli i delikatnie całuję go w czoło mówiąc 'dzień dobry kochanie' /nerv
|