Wracam po całym dniu męczarni.
Zakładam wygodne ciepłe dresy i kapcie, włosy spinam w kucyk a makijaż zmywa razem z ty sztucznym uśmiechem.
Siadam wygodnie na parapecie z kubkiem gorącej herbaty i przy zamkniętych drzwiach pogrążam się w swoim małym parometrowym świecie.
|