Umarłabym dla Ciebie. Żyję dla Ciebie, zatracam się w Tobie, odwracasz spojrzenie, kiedy gubię się w Tobie. Nieosiągalnie bliski- grasz ze mną. Nie czujesz tego ? Lubię wracanie o czwartej rano do domu. Jakoś tak dziwnie pusto, gdy od obojetności rzeczywistości przekracza się próg. Nie ma znowu tych samych roześmianych twarzy. Nie ma również harmonii i spokoju na dnie serca. Chciałabym żeby ktoś był. Ot tak, po prostu.
|