zmieniłam się. zauważyłam to ostatnio. nie jara mnie już siedzenie w szerszym gronie, nie chce już tego. wole posiedzieć z Nim sam na sam, niż w czyimś towarzystwie. owszem, nie mam nic przeciwko libacjom z jakiejś okazji ale nie monotonnej. dorosłam ? może tak, może za bardzo myśle o przyszłości, założeniu rodziny, ale to chyba dobrze ? a może nie. nie wiem./emilsoon
|