Był pewien zimny , deszczowy wieczór . Gdy z pokoju obok dobiegły nawoływania mamy z prośbą o wyjście na spacer z psem . Nie widziała innego wyjścia jak tylko wstać , zdjąć z uszu duże , czarne słuchawki w których rozbrzemiewały słowa GrubSona , Pih'a czy pezeta . Zrzucić z nóg ciepłe kapcie i wyjść z miłego domu na szarą rzeczywistość widniejącą za oknem . Przypięła więc psa na smycz i podąrzając w strone parku z parasolem w ręku poczuła jakąś dziwną potrzebę posłuchania piosenki , której nie słuchała już od dawna . Nie był to jak zwykle rap . Był to cudowny pop mówiący o miłości . Założyła wiec słuchawki na uszy i rozmarzona szła dalej przez ociekający wodą park . Usiadła na ławce , gdyż nagle przed oczami pojawił jej sie przepiękny obraz i odczuła nagłą chęć fantazjowania . Nie zwarzała na to , ze ławka była mokra , a ona miała na sobie tylko krótkie spodenki i bluzke na ramiączkach. // Cz 1 Wtf ♥
|