kiedy mijam go na ulicy słyszę tylko ' była cholernym bachorem, dzisiaj dobrą niunią " wtedy uśmiecham się i unoszę środkowy palec w górę, odwracam się i kładę dłoń z wysuniętym środkowym palcem na twojej szyi, uśmiecham się do siebie a za tobą stoi twoja miłość. wtedy unoszę brwi i mówię " o-o-oogarnij żesz ten syf " , marszczysz czoło i odpychasz mnie, odchodzę. / fasion
|