Wyobraźnia...
Dzięki niej mogę znów poczuć zapach Twoich perfum i dotyk Twoich stanowczych, ale jednak delikatnych rąk. Bez problemu widzę Twoją uśmiechniętą, szczęśliwą twarz i spojrzenie pełne miłości oraz zrozumienia...
Dzięki niej mogę poczuć, jak to było w Twoich ramionach i poczuć otaczające mnie Twoje ciepło. Słyszę Twój śmiech i widzę Twoją frustracje, a także następujące po chwili rozbawienie, kiedy nie masz już na mnie siły. Mogę poczuć, jak to było, kiedy całowałeś moje rozgrzane policzki i spragnione usta.
Natychmiast słyszę Twój głos, szepcący, ile dla Ciebie znaczę i że nie jesteś w stanie mnie opuścić...
Bardzo żałuję, że teraz tylko do takich rzeczy mogę używać wyobraźnię.
Do marnego zaspokojenia stęsknionego serca...
|