'Rox, czemu mówisz takie głupoty?' - powiedział Kamil po czym zaczął szukać jakiejś czekolady. 'nie mówię głupot, mówię prawdę. tak będzie, zobaczysz.a Twoja ulubiona czekolada jest w kuchni, tam gdzie zawsze.' - patrzyłam się na Niego. 'o, serio? i nie, nie mówisz prawdy, bo ja Ci nie dam odejść samej, nawet gdy będziesz umierała, to umrę razem z Tobą' - przytulił mnie i wyszedł. mimowolnie łza spłynęła mi po policzku, łza szczęścia, że mam kogoś takiego jak On. kurwa, nawet nie wie, jak bardzo Go kocham, i ile On dla mnie znaczy. /wildnes.
|