I pamietaj, ze juz kiedys mialem problem bo myslalem o tym, zeby sie zabic. Wtedy przechodzilem kryzys gowniarza, nie chodzilo mi o sprawy sercowe, ale pomogli mi. I rodzice i ludzie i psycholodzy. Ale to wrocilo, bo tak mocno sie w Tobie zakochalem. I wrocilo wiosną, wraca teraz. Chce zebys pamietala, ze traktowalem Cie zawsze jak kolo ratunkowe, kogos kto jest jedyna pomoca, wierzylem, ze fakt, ze mnie nie zostawisz, nigdy, byl mi bardzo potrzebny, ta swiadomosc. Wierzylem w to, w Tobie widzialem tylko pomoc i ratunek. Ale teraz ? Teraz juz im tego nie chcesz zaoferowac, wysmiewasz mnie kiedy o tym mowie, mowisz, ze jestem glupi...I prawdopodobnie chcesz odejść. Kto mi teraz pomoze ? Zostane sam jak palec w swiecie w ktorym sobie nie poradze, bo teksty 'i chcialbys zostawic mame i tate tutaj?', jakos na mnie nie dzialaja, nie wiem dlaczego.
|