Są momenty kiedy nawet największy twardziel ma dość.... Dość ciągłych kłótni z rodzicami, dość ciągłego wysłuchiwania wykładów o swoich wadach, dość słońca, dość miłości, dość przesłodzonej uprzejmości, dość czekolady, dość ulubionej piosenki... Dość wszystkiego.! Takie momenty dopadają każdego. Wtedy najchętniej wybiegłoby się z domu, zakładając tylko stare trampki i rozciągniętą bluze. Nie myśląc o tym co będzie biegnąć przed siebie. Wyczyścić głowę, ze zbędnych myśli. Usiąść pod drzewem i zrozumieć świat, który do tej pory był tak beznadziejny. Wziąć się w garść, odszyć łzy i wyreżyserować swoje życie na nowo. Zaczynając od momentu kiedy wszystko się popsuło...
|